Cały ostatni weekend spędziłam za miastem, w domku nad urokliwym jeziorem, w towarzystwie czwórki przyjaciół i jednego uroczego kocura :) Nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo mój organizm potrzebował takiej chwili relaksu, w towarzystwie wspaniałych i ciepłych ludzi, polegającej w głównej mierze na nic-nie-róbstwie, wcinaniu na okrągło pyszności z grilla i głaskaniu kota :) Jestem bardzo wdzięczna za tą możliwość i czuje, że moje baterie naładowały się przed trudnym czasem, jaki mnie czeka.
Oczywiście, w torbie nie mogło zabraknąć aparatu i z wielkim zapałem uwieczniałam te przyjemne chwile. Poniżej przedstawiam niewielką część tego, co nacykałam w fotograficznym szale ^^. W pamięć szczególnie zapadły mi chwile, kiedy żeńską częścią towarzystwa podreptałyśmy nad same jezioro, by załapać trochę słońca i pogadać o babskich pierdołach. Okoliczności sprzyjały by strzelić parę portretów, szczególnie że pod ręką miałam Gosię, która jak się okazało fantastycznie wychodzi na zdjęciach! A w dodatku te włosy... ^.^
|
Kolorowy trening antystresowy- dobre dla wszystkich nerwusów! Po powrocie zaopatrzyłyśmy się z Ireną we własne "kolorowanki dla dorosłych" :) |
|
Skupienie... |
|
Pan Klusek aka Klusław |
|
Modelka: Małgosia |
|
Chcę takie włosyyyyyy :D:D |
|
Czarownice :> |