Blog leży odłogiem, i choć bardzo chciałabym móc szczerze napisać, że to z powodu nadmiaru obowiązków, to prawda jest bardziej prozaiczna - po miesiącach intensywnej pracy związanej z obroną pracy magisterskiej moja głowa była tak zmęczona, że nie potrafiłam się przemóc i zmusić do choćby najprostszego kreatywnego działania. Choć prowadzenie mało poczytnego fotobloga nie jest zajęciem ani trudnym, ani jakoś bardzo pracochłonnym, to po prostu przyznać muszę, że zwyciężyło lenistwo:) Priorytetem w wolnych chwilach okazała się eksploracja Skyrim oraz nadrabianie zaległości towarzyskich.
W ostatnich miesiącach nacykałam tyle zdjęć, że teraz mam problem z wybraniem najbardziej udanych ujęć. A aura za oknem sprzyja ponownej selekcji - wieją srogie orkany i tak jakoś cieplej się na sercu robi, gdy przeglądam zdjęcia z wakacji:) Mam nadzieje, że Ty, drogi czytelniku, coś się tu zapewne dostał przypadkiem, niczym ten zbłąkany wędrowiec chadzający po zakamarkach Internetów, oglądając te zdjęcia przypomnisz sobie własne letnie chwile. Uff, pojechałam:)
Zdjęcia z lipca, przedstawiają Kraków. Uwielbiam to miasto, choć, kurde, drogie jest jak sto diabłów.
Ps. Kiki wróciła do kreatywnych działań, zaczęła znów rysować! Rezultaty również przedstawię tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz